Jana

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21

rozdzial 16

1 Tomci wam powiedzial, abyscie sie nie gorszyli.
2 Wylaczac was beda z bóznic; owszem przyjdzie godzina, ze wszelki, który was zabije, bedzie mniemal, ze Bogu posluge czyni.
3 A toc wam uczynia, iz nie poznali Ojca ani mnie.
4 Alemci wam to powiedzial, abyscie gdy przyjdzie ta godzina, wspomnieli na to, zem ja wam opowiedzial; a tegom wam z poczatku nie powiadal, bom byl z wami.
5 Lecz teraz ide do onego, który mie poslal, a zaden z was nie pyta mie: Dokad idziesz?
6 Ale zem wam to powiedzial, smutek napelnil serce wasze.
7 Lecz ja wam prawde mówie, wamci to pozyteczno, abym ja odszedl; bo jezli ja nie odejde, pocieszyciel on nie przyjdzie do was, a jezli odejde, posle go do was.
8 A on przyszedlszy, bedzie karal swiat z grzechu i z sprawiedliwosci, i z sadu;
9 Z grzechu mówie, iz nie uwierzyli we mnie;
10 Z sprawiedliwosci zasie, iz do Ojca mego ide, a juz mnie wiecej nie ujrzycie;
11 Z sadu, iz ksiaze tego swiata juz jest osadzony.
12 Mamci wam jeszcze wiele mówic, ale teraz zniesc nie mozecie.
13 Lecz gdy przyjdzie on Duch prawdy, wprowadzi was we wszelka prawde; bo nie sam od siebie mówic bedzie, ale cokolwiek uslyszy, mówic bedzie, i przyszle rzeczy wam opowie.
14 On mie uwielbi; bo z mego wezmie, a opowie wam.
15 Wszystko, co ma Ojciec, moje jest; dlategom rzekl: Ze z mego wezmie, a wam opowie.
16 Maluczko, a nie ujrzycie mie, i zasie maluczko, a ujrzycie mie; bo ja ide do Ojca.
17 Mówili tedy niektórzy z uczniów jego miedzy soba: Cóz to jest, co nam mówi: Maluczko, a nie ujrzycie mie, i zasie maluczko, a ujrzycie mie, a iz ja ide do Ojca?
18 Przetoz mówili: Cóz to jest, co mówi: Maluczko? Nie wiemy, co mówi.
19 Tedy Jezus poznal, ze go pytac chcieli, i rzekl im: O tem sie pytacie miedzy soba, zem rzekl: Maluczko, a nie ujrzycie mie, i zasie maluczko, a ujrzycie mie.
20 Zaprawde, zaprawde powiadam wam: Ze wy bedziecie plakac i narzekac, a swiat sie bedzie weselil; wy smutni bedziecie, ale smutek wasz obróci sie wam w wesele.
21 Niewiasta gdy rodzi, smutek ma, bo przyszla godzina jej; lecz gdy porodzi dzieciatko, juz nie pamieta ucisnienia, dla radosci, iz sie czlowiek na swiat narodzil.
22 I wy teraz smutek macie; ale zasie ujrze was, a bedzie sie radowalo serce wasze, a radosci waszej nikt nie odejmie od was.
23 A dnia onego nie bedziecie mnie o nic pytac. Zaprawde, zaprawde powiadam wam: O cokolwiek byscie prosili Ojca w imieniu mojem, da wam.
24 Dotad o nicescie nie prosili w imieniu mojem; prosciez, a wezmiecie, aby radosc wasza byla doskonala.
25 Tomci wam przez przypowiesc mówil; ale idzie godzina, gdy juz dalej nie przez przypowiesci mówic wam bede, ale jawnie o Ojcu moim oznajmie wam.
26 W on dzien w imieniu mojem prosic bedziecie; a nie mówie wam: Iz ja bede Ojca prosil za wami;
27 Albowiem sam Ojciec miluje was, zescie wy mie umilowali i uwierzyliscie, zem ja od Boga przyszedl.
28 Wyszedlem od Ojca, a przyszedlem na swiat; i zasie opuszczam swiat, a ide do Ojca.
29 Rzekli mu uczniowie jego: Oto teraz jawnie mówisz, a zadnej przypowiesci nie powiadasz;
30 Teraz wiemy, ze wszystko wiesz, a nie potrzebujesz, aby cie kto pytal; przez to wierzymy, zes od Boga wyszedl.
31 Odpowiedzial im Jezus: Teraz wierzycie.
32 Oto przyjdzie godzina; owszem juz przyszla, ze sie rozproszycie kazdy do swego, a mie samego zostawicie; lecz nie jestem sam, bo Ojciec jest ze mna.
33 Tomci wam powiedzial, abyscie we mnie pokój mieli. Na swiecie ucisk miec bedziecie; ale ufajcie, jam zwyciezyl swiat.