Dzieje Apostolskie

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28

rozdzial 10

1 A w Cezaryi byl maz niektóry, imieniem Kornelijusz, setnik, z roty, która zwano Wloska;
2 Pobozny i bojacy sie Boga ze wszystkim domem swoim, i czyniacy jalmuzny wielkie ludowi.
3 A ten sie zawsze Bogu modlac, widzial jawnie w widzeniu, jakoby o dziewiatej godzinie na dzien, Aniola Bozego, ze wszedl do niego i rzekl mu: Kornelijuszu!
4 A on pilnie nan patrzac, a przestraszony bedac, rzekl: Cóz jest, Panie? I rzekl mu: Modlitwy twoje i jalmuzny twoje wstapily na pamiec przed oblicznosc Boza.
5 Przetoz teraz poslij meze do Joppy, a przyzwij Szymona, którego zowia Piotrem.
6 Ten ma gospode u niektórego Szymona, garbarza, który ma dom nad morzem; ten ci powie, co bys mial czynic.
7 A gdy odszedl Aniol, który mówil z Kornelijuszem, zawolawszy dwóch slug swoich i zolnierza poboznego z tych, którzy przy nim ustawicznie byli;
8 A rozpowiedziawszy im wszystko, poslal je do Joppy.
9 A nazajutrz, gdy byli w drodze, a przyblizali sie do miasta, wstapil Piotr na dach, aby sie modlil okolo godziny szóstej.
10 A bedac laknacym chcial jesc; a gdy mu oni jesc gotowali, przypadlo na niego zachwycenie.
11 I ujrzal niebo otworzone i zstepujace na sie naczynie niejakie, jakoby przescieradlo wielkie, za cztery rogi uwiazane i spuszczone na ziemie;
12 W którem byly wszelkie ziemskie czworonogie zwierzeta i bestyje, i gadziny i ptastwo niebieskie.
13 I stal sie glos do niego: Wstan Piotrze! rzez, a jedz.
14 A Piotr rzekl: Zadna miara, Panie! gdyzem nigdy nie jadl nic pospolitego albo nieczystego.
15 Tedy zasie powtóre stal sie glos do niego: Co Bóg oczyscil, ty nie miej tego za nieczyste.
16 A to sie stalo po trzykroc. I wziete jest zasie ono naczynie do nieba.
17 A gdy Piotr sam w sobie watpil, co by to bylo za widzenie, które widzial, tedy oto ci mezowie, którzy byli poslani do Kornelijusza, pytajacy sie o dom Szymonowy, stali przede drzwiami;
18 A zawolawszy, wywiadywali sie, jezliby tam Szymon, którego zowia Piotrem, gospode mial.
19 A gdy Piotr myslil o onem widzeniu, rzekl mu Duch: Oto cie trzej mezowie szukaja.
20 Przetoz wstawszy, zstap, a idz z nimi, nic nie watpiac, bomci ja je poslal.
21 Tedy Piotr zstapiwszy do onych mezów, którzy od Kornelijusza do niego poslani byli, rzekl: Otom ja jest, którego szukacie. Cóz za przyczyna, dla którejscie przyszli?
22 A oni rzekli: Kornelijusz setnik, maz sprawiedliwy i bojacy sie Boga i majacy dobre swiadectwo od wszystkiego narodu zydowskiego, w widzeniu jest od Aniola swietego napomniony, aby cie wezwal w dom swój i sluchal slów od ciebie.
23 Tedy zawolawszy ich do domu, przyjal je do gospody. A drugiego dnia Piotr szedl z nimi i niektórzy z braci z Joppy szli z nimi.
24 A nazajutrz weszli do Cezaryi. A Kornelijusz czekal ich, wezwawszy powinowatych swoich i bliskich przyjaciól.
25 I stalo sie, gdy wchodzil Piotr, zabiezawszy mu Kornelijusz, przypadl do nóg jego i poklonil sie.
26 Ale go Piotr podniósl, mówiac: Wstan! i jamci tez jest czlowiek.
27 A rozmawiajac z nim, wszedl, a znalazl wiele tych, którzy sie byli zeszli.
28 I rzekl do nich: Wy wiecie, ze sie nie godzi mezowi Zydowinowi przylaczac albo schadzac z cudzoziemcem; lecz mnie Bóg ukazal, zebym zadnego czlowieka nie nazywal pospolitym albo nieczystym.
29 Przetozem tez nie zbraniajac sie przyszedl, wezwany bedac; pytam tedy, dlaczegoscie mie wezwali?
30 A Kornelijusz rzekl: Od czwartego dnia az do tej godziny poscilem, a o dziewiatej godzinie modlilem sie w domu moim, a oto maz niektóry stanal przede mna w odzieniu jasnem,
31 I rzekl: Kornelijuszu! wysluchana jest modlitwa twoja, a jalmuzny twoje przyszly na pamiec przed oblicznosc Boza.
32 Przetoz poslij do Joppy, a przyzwij Szymona, którego nazywaja Piotrem; ten ma gospode w domu Szymona, garbarza, nad morzem, który przyszedlszy, mówic z toba bedzie.
33 Zaraz tedy poslalem do ciebie, a tys dobrze uczynil, zes przyszedl. Teraz tedy jestesmy wszyscy przed obliczem Bozem przytomni, abysmy sluchali wszystkiego, coc rozkazano od Boga.
34 Tedy Piotr otworzywszy usta, rzekl: Prawdziwie dochodze tego, iz Bóg nie ma wzgledu na osoby;
35 Ale w kazdym narodzie, kto sie go boi, a czyni sprawiedliwosc, jest mu przyjemnym.
36 A co sie tknie slowa, które poslal synom Izraelskim, opowiadajac pokój przez Jezusa Chrystusa, który jest Panem wszystkiego,
37 Wy wiecie, co sie dzialo po wszystkiem Zydostwie, poczawszy od Galilei, po chrzcie, który Jan opowiadal;
38 Jako Jezusa z Nazaretu pomazal Bóg Duchem Swietym i moca, który chodzil, czyniac dobrze i uzdrawiajac wszystkie opanowane od dyjabla; albowiem Bóg byl z nim.
39 A mysmy swiadkami wszystkiego tego, co czynil w krainie Judzkiej i w Jeruzalemie, którego zabili, zawiesiwszy na drzewie.
40 Tego Bóg wzbudzil dnia trzeciego i sprawil, zeby byl objawiony;
41 Nie wszystkiemu ludowi, ale swiadkom przedtem sporzadzonym od Boga, nam, którzysmy z nim jedli i pili po jego zmartwychwstaniu.
42 I rozkazal nam, abysmy kazali ludowi i swiadczyli, ze on jest onym postanowionym od Boga sedzia zywych i umarlych.
43 Temu wszyscy prorocy swiadectwo wydaja, iz przez imie jego odpuszczenie grzechów wezmie kazdy, co w niego wierzy.
44 A gdy jeszcze Piotr mówil te slowa, przypadl Duch Swiety na wszystkie sluchajace tych slów.
45 I zdumieli sie oni, którzy byli z obrzezania wierzacy, którzy byli z Piotrem przyszli, ze i na pogany dar Ducha Swietego jest wylany.
46 Albowiem slyszeli je mówiace jezykami rozlicznemi i wielbiace Boga. Tedy odpowiedzial Piotr:
47 Izali kto moze zabronic wody, zeby ci nie byli pochrzczeni, którzy wzieli Ducha Swietego jako i my?
48 I rozkazal je pochrzcic w imieniu Panskiem. I prosili go, aby u nich zostal na kilka dni.